Afiliacja to jeden z najprostszych sposobów zarabiania w internecie. Wystarczy, że ktoś przez Twój link afiliacyjny dokona zakupu lub nawet wyrazi zainteresowanie ofertą. Tylko w jaki sposób docierać do obcych osób ze swoimi linkami? Ten artykuł bedzie będzie właśnie o tym.
Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:
Zacznijmy od płatnych reklam, czyli pójścia na łatwiznę. Nie musisz budować strony, tworzyć wartościowych treści, ani dbać o zdobywanie ruchu. Płacisz i czekasz na efekty. Jest to niepowiązany typ marketingu afiliacyjnego - jeden z trzech, które warto poznać. Jeśli chcesz wiedzieć o nich więcej, to zapoznaj się z tym materiałem.
Myślenie, że wystarczy wydać parę złotych, a pieniądze zaczną spadać nam z nieba jest bardzo naiwne. Gdyby tak było, to każdy by tego używał, bo przecież zarabiałby wielokrotnie więcej niż wydawał.
Po pierwsze, istnieje coś takiego jak ślepota reklamowa, która dotyka coraz więcej osób. Oznacza to, że zwyczajnie ignorujemy reklamy. Po drugie, nawet jeśli ktoś zwróci uwagę na Twój post sponsorowany, to musi on być naprawdę dobry, żeby zakończył się kliknięciem. Oprócz posiadania budżetu na reklamę trzeba ją także umieć zrobić.
Drugim bardzo powszechnym sposobem działania w afiliacji są social media. Wiele osób wybiera Facebook, Twitter, Linkedin, Instagram, Pinterest czy nawet TikTok z prostej przyczyny. Nie musisz tworzyć strony, a ludzie już tam są. To bardzo wygodne.
Wystarczy tworzyć angażujące treści i od czasu do czasu przemycać linki afiliacyjne. Byle nie przesadzać, bo odbiorcy szybko uznają Cię za słup reklamowy, co nie tylko zmniejszy Twoje zarobki z afiliacji, ale może także położyć cały Twój ciężko budowany profil na danej platformie.
Posiadanie wielomilionowej bazy odbiorców jest niewątpliwym atutem platform społecznościowych. Musisz jednak pamiętać o wyraźnych minusach, jak krótki żywot treści, który trwa od kilku godzin, do kilku dni oraz tym, że social media chcą jak najdłużej zatrzymać u siebie użytkowników. Oznacza to, że bardzo nie podoba im się wysyłanie odbiorców w miejsca inne, niż sama platforma. Dlatego linki odsyłające poza ich witrynę mają zdecydowanie niższe zasięgi.
Niemniej, jeżeli przemawia do Ciebie ten sposób promowania, koniecznie przeczytaj na ten temat więcej tutaj: Marketing afiliacyjny w mediach społecznościowych.
Kolejnym sposobem promowania swoich linków afiliacyjnych jest własny blog. Wydaje się, że w obecnych czasach jest to coraz mniej popularny wybór. No bo kto w ogóle czyta blogi, skoro wszystko mamy w social mediach, prawda?
Może i najnowszych newsów nie szukasz już na prywatnych stronach, ale gdy potrzebujesz informacji o konkretnym produkcie, to albo czytasz artykuł na stronie internetowej, albo oglądasz recenzję na YouTubie.
Blogi są nadal świetnym wyborem i mają bardzo dużą przewagę nad social mediami - treść nie znika z nich po kilku godzinach, za to można do niej wrócić po wielu miesiącach, a nawet latach. Poprawnie budowany content ma szansę wybić się i regularnie zdobywać ruch nie tylko dzięki SEO, ale także dzięki linkowaniu wewnętrznemu i zewnętrznemu.
Personalne blogi mają także przewagę nad ogólnymi stronami internetowymi z racji budowania społeczności wokół autora. Jeśli jesteś ekspertem w danej dziedzinie i udowodniłeś, że można Ci ufać, to odbiorcy będą wracać do Twoich rekomendacji, a także polecać Cię dalej.
Następny sposób promowania produktów w afiliacji to YouTube. W zasadzie YouTube jest tym, czym blogi były 15 lat temu. Każdy ogląda video i ulubionych twórców, tak samo, jak kiedyś czytaliśmy najnowsze wpisy na blogach.
I tak samo jak na blogach - te treści nie przepadają, bo można je odnaleźć dzięki SEO. YouTube ma jednak tę przewagę, że sam w sobie jest platformą, która promuje treści. Niekoniecznie trzeba ich szukać. Możesz postawić na treści jak ranking kamer do 5 000 zł, recenzję konkretnego modelu albo postawić na clickbait w stylu "tą tanią kamerą nagrano serial, zobacz jak"!
Możesz promować linki afiliacyjne na chłodno albo grając na emocjach. To niewątpliwa zaleta, jednak wadą jest to, że filmy wymagają zdecydowanie więcej pracy niż teksty.
Kolejnym wyborem ostatnich lat są podcasty. Nie jest to może pierwsza rzecz, która przychodzi do głowy, ale także działa. Odbiorcy spędzają z autorami bardzo długi czas, bo nawet po kilka-kilkanaście godzin tygodniowo. Mają więc pewien kredyt zaufania.
Niestety sam format podcastu niesie ze sobą spore ograniczenia.
Po pierwsze linków nie da się nigdzie kliknąć, więc muszą być łatwe do zapamiętania. Oznacza to, że trzeba je skracać przy użyciu własnej domeny, którą trzeba się zajmować. Co akurat może być plusem, jeśli wrzucasz tam transkrypcje odcinków albo chociaż ich streszczenia. Drugim minusem jest to, że słuchając nieraz godzinnego odcinka, ciężko nawet po kilku minutach pamiętać o jakimś linku. Dlatego musisz skupić się na przypominaniu ich np. na końcu odcinka. No i trzecim minusem jest to, że nie wypromujesz w ten sposób wszystkiego, a dość specjalistyczne narzędzia czy usługi, które naprawdę wywołują wrażenie na Twoich słuchaczach.
Kolejny sposób promowania linków afiliacyjnych to influencer marketing. Nie będę się rozwodził nad tym punktem, bo to po prostu połączenie wszystkich poprzednich.
Jeśli jesteś głównie YouTuberem, to umieszczasz linki w filmach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać także inne media. Wykorzystaj ścieżkę audio do stworzenia podcastu (o ile ma to sens), użyj transkrypcji jako artykułu lub napisz nowy i wrzuć streszczenia jako posty do social mediów, które prowadzisz.
Wydaje się to większą pracą, ale odpowiednio ułożony proces znacząco skróci czas przygotowania. Do tego, jeśli Cię stać, możesz delegować część zadań. Jeśli jesteś kanałem eksperckim, to nie tylko zwiększysz swoje dotarcie i autorytet, ale także zarobki.
W tym momencie przechodzimy od personalnych sposobów, do tych bardziej zorganizowanych i bezosobowych. Zarabianie na treściach nie jest tu już dodatkiem, a głównym celem i sensem prowadzenia. Zaczniemy od serwisów internetowych.
Możesz kojarzyć tu największe molochy medialne jak Wirtualna Polska, Onet czy Interia, ale nie tylko o nich mowa. Chodzi także o strony branżowe czy niszowe. Nie musisz tworzyć jednej z czołowych stron w kraju. Wystarczy być ważną stroną w swojej branży.
Możesz być serwisem internetowym np. o fotografii i tworzyć poradniki uczące nowe osoby podstawowych technik robienia zdjęć. Jak tworzyć kompozycję i jaki obiektyw będzie najlepszy do danego ujęcia. Zestawienia najlepszych aparatów, recenzje konkretnych modeli, testy w konkretnych warunkach oraz podawać informacje o premierach nowego sprzętu. W każdym z takich materiałów możesz umieszczać linki afiliacyjne. To naprawdę bardzo proste.
Serwisy są jednak dość bezosobowe, więc nie musisz przejmować się tworzeniem treści, bo możesz to zlecić na zewnątrz. W miarę zwiększania zarobków możesz, a nawet powinieneś mieć własny zespół.
Mając swoją stronę internetową, możesz korzystać z zaawansowanych narzędzi afiliacyjnych w LeadStar. Narzędzia te ułatwią polecanie produktów i tym samym zwiększą zarobek z działań afiliacyjnych.
Kolejnym typem serwisów, są strony rabatowe. To agregatory promocji, zniżek, kuponów oraz kodów rabatowych. Jak często przed zakupem wpisujesz np. "kod rabatowy do (nazwa sklepu)"? Jeśli lubisz oszczędzać, to na pewno dość często.
I choć kody rabatowe są ogólnodostępne, to wszystkie serwisy działają w podobny sposób. Nie pokazują Ci kodu, a każą kliknąć, by go odsłonić. To kliknięcie prowadzi do strony danego sklepu, który przypisuje pliki cookies Twojej przeglądarki do danej transakcji. Dzięki temu zarabiają na zakupie produktów, które już wcześniej wybrałeś, a tym samym nie muszą przekonywać Cię do zakupu, a jedynie złapać w ostatnim momencie.
Oprócz serwisów oferujących zniżki są jeszcze cashbacki, które oddają Ci procent z danej transakcji. Np. zamawiając jedzenie, dostajesz 5% cashbacku. Na czym zarabia taka strona? Oczywiście na pośrednictwie w afiliacji, bo wynagrodzenie od dostawcy jedzenia może wynosić np. 8%. Różnica jest zarobkiem serwisu.
Metoda działania jest identyczna, jak w przypadku stron rabatowych. Korzyścią dla klienta jest jego oszczędność - albo w formie rabatu, albo zwrotu części zapłaconej kwoty.
Podobnym typem serwisów są porównywarki cenowe. Zasada działania jest tu taka sama jak w przypadku stron rabatowych. Porównywarka nie zajmuje się przekonywaniem klienta do zakupu. Klient już wie, co chce kupić. Szuka jedynie najtańszej możliwości.
Ułatwieniem są oczywiście porównywarki, które mają setki sklepów w swoich katalogach. I jak już pewnie się domyśliłeś, każda z transakcji oznacza wynagrodzenie dla porównywarki od właściciela sklepu.
Porównywarka nie musi jednak opierać się tylko na cenie danego produktu. Wiadomo, że jeśli chcesz kupić konkretny telefon, to zawsze będzie taki sam, niezależnie od tego, w jakim sklepie go kupisz. Różni się jedynie ceną. Są jednak rzeczy, których nie da się porównać samym kosztem nabycia.
Właśnie temu służą porównywarki w formach rankingów, z którymi na pewno miałeś styczność. To rankingi kont i lokat bankowych, ale także dostawców internetu, ubezpieczeń czy biur podróży. W przypadku kont bankowych nie można ich porównać ceną, bo są darmowe. Dlatego w rankingach uwzględnia się premie dla nowych klientów, łatwość spełnienia warunków promocji, koszty przewalutowania itp.
Ostatnim typem promocji linków afiliacyjnych jest niepubliczna afiliacja, czyli newslettery. Dlaczego niepubliczna? Bo nikt nie ma możliwości zajrzeć do takiej formy komunikacji, jeśli nie jest zapisany do listy mailowej.
To, jak będziesz prowadzić swój newsletter, to już Twoja indywidualna decyzja. Możesz prowadzić go jako ekspert podający nowe i ciekawe rozwiązania z rynku, prywatny alert o zniżkach czy poradnik w formie cotygodniowego maila z linkami, które prowadzą do narzędzi ułatwiających pracę.
Możesz użyć każdego z poprzednich rozwiązań, ale w jakiś sposób musisz zachęcić potencjalnych czytelników do zapisu na newsletter. Dlatego przyda Ci się landing page albo reklama.
Sprawdź też artykuł o mailingu w marketingu afiliacyjnym.
Jak widzisz, masz masę metod, jak docierać ze swoimi linkami afiliacyjnymi do potencjalnych klientów. To jednak kanały dotarcia, zobacz więc jak promować konkretne produkty na wiele sposobów?