Jeśli chcesz zacząć zarabiać w afiliacji, to na pewno zadałeś sobie pytanie: co powinienem promować? Jakie produkty powinienem polecać, żeby zacząć generować wynagrodzenie? Odpowiedź na to pytanie jest zarówno bardzo prosta, jak i bardzo złożona.
Przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć, czy w Twojej internetowej działalności afiliacja będzie stanowiła jedyne lub główne i bardzo znaczące źródło dochodu, czy też będzie dodatkiem do własnych produktów i usług, współprac reklamowych oraz reklam. Jeśli chcesz poznać szczegółowe różnice między tymi typami zarabiania, zapoznaj się z tym materiałem: Jak zacząc zarabiać w Internecie.
Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:
1) Jeśli traktujesz afiliację jako dominującą część swojego biznesu, to prawdopodobnie powinieneś skupić się na branżach, które oferują najwyższe wynagrodzenia. Będą to produkty finansowe jak konta oszczędnościowe oraz firmowe, lokaty, kredyty i pożyczki, ale także ubezpieczenia czy telekomunikacja, czyli internet, telefon i telewizja.
Wszyscy internetowi "guru" afiliacji będą zachęcać Cię do promowania kont i dołączenia do ich projektu, gdzie pokażą Ci, co i jak. To pułapka, na której nic nie zarobisz. Owszem, te branże są najbardziej dochodowe, co nie znaczy, że akurat Ty zarobisz na nich najwięcej.
Wysokie wynagrodzenia mają do siebie to, że branże są konkurencyjne. Jeśli więc zechcesz promować konta bankowe, to Twoją konkurencją będą nie tylko inne osoby, które się na to zdecydują. Będą to także wyspecjalizowane strony z porównywarkami, które mają do dyspozycji wieloosobowe zespoły i budżet na reklamy. Twoimi przeciwnikami będą również największe portale finansowe w kraju jak Bankier.pl czy Money.pl. Nie będzie to tak łatwy kawałek chleba, jak obiecują to szemrani trenerzy afiliacji.
2) Drugą możliwością jest to, że afiliacja stanowi jedynie część Twoich zarobków i wciskasz ją tam, gdzie już i tak działasz. Wybór niszy nie zależy więc od tego, ile wynosi potencjalne wynagrodzenie, a jaką masz wizję na swój biznes.
Oczywiście, jeśli jeszcze w ogóle nie zacząłeś zarabiać w internecie i kompletnie nie wiesz, w którym kierunku chcesz iść, to dobrze podejmij decyzję - idziesz w konkretną branżę za zarobkiem, nawet jeśli jej nie lubisz, czy robisz to, co chcesz i dodajesz do tego afiliację?
Zmuszanie się do promowania lokat i kont bankowych wbrew swoim odczuciom może Ci szybko obrzydzić działania w internecie. Za to branża z niższymi wynagrodzeniami, którą jednak lubisz, może być dla Ciebie zajęciem na wiele lat i doprowadzić do bardzo rozbudowanego biznesu.
Po podjęciu decyzji, czy promujesz coś na siłę, idąc za wyższymi wynagrodzeniami, czy w zgodzie z własnymi preferencjami, czas sprawdzić, co możesz promować.
Zajrzyj do panelu swojej sieci afiliacyjnej i sprawdź, ile sklepów z Twojej niszy masz do wyboru. Tutaj znajdziesz Katalog programów Programu Parnerskiego LeadStar (dostępny po zalogowaniu). Jeśli nie wiesz, jak wybrać dobrą sieć afiliacyjną, to zajrzyj do tego poradnika. To, że poszedłeś za głosem rozsądku i będziesz mógł tworzyć setki artykułów na dany temat, nie zawsze oznacza, że masz takie techniczne możliwości.
Zbyt wąska nisza także może być problemem. Jeśli chcesz prowadzić stronę np. o podróżach w dzikie miejsca, to ograniczanie się do promowania namiotów będzie kiepskim pomysłem. Jeśli jednak dodasz do tego plecaki, buty, akcesoria do wspinaczki czy inne produkty, to znacząco rozszerzasz swoje możliwości.
Nie ograniczaj się już na samym starcie i pomyśl, co oprócz głównego produktu będzie go uzupełniać.
Gdy już wiesz, jakie sklepy i produkty masz do wyboru, czas zastanowić się – czy jest na to popyt? Jak duży jest rynek potencjalnych klientów? Często nasze prywatne zainteresowanie daną niszą przesłania nam rzeczywistość i ogranicza nas do bańki. Żyjąc w takiej bańce, dużo częściej widzimy osoby zainteresowane tym co my, dlatego wydaje nam się, że jest to bardzo popularne, choć wcale nie musi tak być.
To, że znasz 30 osób, które szydełkują, nie znaczy wcale, że jest to rozrywka wielu Polaków. Na pewno istnieje spora grupa osób, która lubi to robić, ale opieranie swojego przyszłego biznesu na domysłach to dość kiepski pomysł.
Dość prostym sposobem na sprawdzenie wielkości rynku jest wyszukiwanie w Google. Wpisz kilka ogólnych haseł czy pytań i zobacz, ile wyników pokazuje. Im więcej wyników, tym możesz założyć większe zainteresowanie. Nie jest to oczywiście bardzo wiarygodna metoda, ale lepsze to, niż opieranie się na własnej wyobraźni.
Do tego sprawdź filmy na YouTube z danej kategorii. Czy mają dużo wyświetleń? Ocen? Komentarzy? Czy nowe filmy przyciągają dużą publikę? Czy to raczej nagrania sprzed kilku lat? Sprawdź także narzędzie Google Trends, które pokaże Ci, czy masz do czynienia z rosnącym, czy spadającym zainteresowaniem.
Po ustaleniu, czy wybrana przez Ciebie kategoria ma w ogóle sens, czas przyjrzeć się swojej konkurencji. Znów użyj Google i sprawdź, co pojawia się na pierwszych kilkunastu wynikach dla ogólnych zapytań oraz takich bardziej szczegółowych, czyli fraz z długim ogonem.
Bez wgłębiania się w szczegóły, ogólna fraza to np. buty do biegania, a fraza z długim ogonem to np. najlepsze buty do biegania w terenie do 500 zł.
Sprawdź, jakie wyniki możesz znaleźć dla wyszukiwania pod różnymi hasłami. Ile różnych stron znajdujesz oraz jak bardzo są rozbudowane. Nisza może być bardzo mocna i trudna do przebicia się, szczególnie jeśli konkurujesz z wielkimi firmami.
Może być także niezagospodarowana lub posiadać wręcz przypadkowych konkurentów. Co znaczy przypadkowych? To strony, które posiadają w danej tematyce artykuł lub dwa, ale bardziej wygląda to na przypadkowe wpisy blogerów, którzy po prostu chcieli o czymś napisać, a nie tworzyć wokół tego jakąkolwiek sensowną strategię.
Brak konkurencji może oznaczać zarówno brak zainteresowania potencjalnych klientów, jak i potencjalnie łatwy zarobek wynikający z tego, że będziesz tam pierwszym i poważnym graczem. Ocenę musisz podjąć samodzielnie.
Jednym z ostatnich etapów wyboru swojej niszy jest określenie potencjalnego zarobku w porównaniu do włożonego wysiłku. Jeśli zdecydujesz się na bardzo wąską niszę, z małym rynkiem, niskimi wynagrodzeniami i potencjalną konkurencją, to możesz mieć problem z zarobkiem.
Nawet tworzenie treści przez lata może nie przynieść Ci zadowalających zarobków. Dobrze się zastanów, czy poświęcenie setek lub tysięcy godzin na pisanie artykułów, postów w social mediach czy nagrywanie filmów ma szansę się zwrócić.
Jeśli uważasz, że nie, to spróbuj rozszerzyć swoją niszę o dodatkowe produkty lub usługi, które możesz promować i wróć do poprzednich kroków. Jeżeli nadal uważasz, że może być to dla Ciebie nieopłacalne, to może warto zastanowić się nad zmianą niszy?
OK! Wybrałeś już niszę, jesteś przekonany, że da ona porządnie zarobić, czas wziąć się za tworzenie treści z linkami afiliacyjnymi, prawda? No... Nie do końca. To, że nisza jest odpowiednia pod ogólnymi względami, nie oznacza jeszcze, że jest dobra dla Ciebie.
Najpierw zastanów się nad swoją długoterminową strategią tworzenia treści. Jak wiele publikacji jesteś w stanie stworzyć? 100? 300? 500? 1000? Jak długo możesz to robić? Rok? Dwa? Pięć? Dziesięć?
Prostym testem będzie stworzenie listy przykładowych publikacji w tym momencie. Pomyśl o samych tytułach na artykuły czy filmy. Czy dasz radę bez kompletnego przygotowania się podać chociaż 20? Jeśli tak, to jest dobrze, bo mając czas na zastanowienie się, stworzysz takich pomysłów dużo więcej.
Wielkim problemem twórców internetowych jest to, że wydaje im się, że mają niesamowicie dużo do przekazania światu, a po 10 publikacjach okazuje się, że to już wszystko, co mieli do powiedzenia.
Afiliacja to maraton, a nie sprint. Dlatego pomyśl, czy jest to coś, co dasz radę robić przez długi czas z własnej woli, a nie z przymusu.
Krótkoterminowość tworzenia treści
Bardzo podobnym zagadnieniem jest także krótkoterminowość w tworzeniu treści. Nie skupiasz się już na tym, że dasz radę opublikować 500 artykułów. Przyglądasz się temu, ile jesteś w stanie ich stworzyć w ciągu najbliższego tygodnia, miesiąca czy kwartału.
Pierwsze treści stworzysz na fali euforii - będzie to szybkie i łatwe. Jednak po pewnym czasie Twój entuzjazm opadnie. Nie ma w tym nic dziwnego ani złego. Tak po prostu jest. Musisz zwyczajnie potraktować to jak zajęcie, które musisz (i chcesz!) robić.
Kiedy wygospodarujesz czas? Wolisz pisać wieczorami po pracy etatowej? Może w weekendy? A może pracujesz sezonowo latem i zimą możesz stworzyć zapas artykułów na kilka miesięcy? Zastanów się, jak zorganizować swoją pracę, by regularnie promować linki afiliacyjne.
Gdy poznasz swoje krótkoterminowe możliwości i ustalisz, jakim czasem dysponujesz, możesz wybrać sposób promocji - aktywny lub pasywny.
Aktywny wymaga od Ciebie, jak sama nazwa wskazuje, aktywności. To bardzo regularne działania, jak np. codzienne postowanie w mediach społecznościowych czy prowadzenie strony z kuponami rabatowymi, które trzeba na bieżąco aktualizować.
Pasywny sposób promocji to np. tworzenie poradników, które będą aktualne przez wiele miesięcy czy nawet lat, i wplatanie w nie linków do konkretnych produktów.
To, który sposób wybierzesz, dobierz już w 100% do swoich możliwości i preferencji.
Skoro już masz na oku swoją niszę, to czas, żeby pomyśleć, w jaki sposób promować linki afiliacyjne. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, zajrzyj do poradnika, w którym poznasz różne sposoby na promowanie produktów, które możesz wykorzystać do zwiększenia Twoich zarobków.