Jeśli jesteś blogerem, YouTuberem, czy innym twórcą internetowym i chciałbyś zarabiać na swoich treściach w pewnym stopniu pasywnie, to warto zainteresować się afiliacją. W tym materiale pokażę Ci, jak możesz to zrobić oraz na czym polega bardzo prosta strategia tworzenia treści pod zarobek właśnie z afiliacji.
Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:
Jeśli tu trafiłeś, to domyślam się, że wiesz już, czym jest afiliacja, ale jeśli nie, to wyjaśnię to tylko w wielkim skrócie.
W afiliacji mamy 3 strony:
Sieć afiliacyjna pozwala Ci wygenerować unikalny link do konkretnego sklepu, produktu albo usługi – zależnie od konkretnej kampanii. Ten link udostępniasz w swoich artykułach, w opisach filmów czy na social mediach. Jeśli przekonasz kogoś do zakupu, to właśnie dzięki temu linkowi reklamodawca wie, że to Tobie należy się wynagrodzenie.
Super prosta sprawa! Dlatego przejdźmy do samej strategii tworzenia treści, które pomogą Ci zarabiać.
Pierwszym krokiem w budowaniu dochodowego bloga czy kanału jest wybór konkretnej niszy. Jeśli już działasz w sieci, to pewnie to wiesz, ale zwracam się także do osób, które dopiero zaczynają. Uwierz mi, że dla super blogerskich wyjadaczy też za chwilę będzie coś ciekawego, a o czym większość twórców w ogóle nie ma pojęcia.
Ale wracając do niszy… Nisza jest tematem, w którym się specjalizujesz oraz tworzysz treści. To właśnie ten temat determinuje, jakich odbiorców będziesz przyciągać.
Początkowo może się wydawać, że im szersza tematyka, tym więcej potencjalnych czytelników. Teoretycznie tak, ale w praktyce nie zawsze tak to działa. Ciężko się wybić publikując o wielu rzeczach, bo jeśli ktoś przyszedł do nas dla tematu A, to niekoniecznie mogą go interesować tematy B, C, D itd. prawda? Gdy publikujesz coś, co mu nie pasuje, to przestaje do Ciebie zaglądać.
Paradoksalnie węższa nisza może być szybszą drogą do dużych zasięgów. Poza tym węższa specjalizacja pozwala Ci lepiej zrozumieć potrzeby i oczekiwania Twojej grupy docelowej odbiorców.
I właśnie kolejnym ważnym elementem jest zidentyfikowanie swojej grupy docelowej, czyli osób, do których będą skierowane Twoje treści. Dobre określenie grupy docelowej jest kluczowe, ponieważ pozwala lepiej dopasować treści nie tylko do konkretnych potrzeb, ale także preferencji odbiorców, co z kolei zwiększa szanse nie tylko na przyciągnięcie uwagi, ale i generowanie konwersji.
Zacznij od kryteriów ogólnych:
Jeśli np. tworzysz blog dla młodych podróżników, którzy nie dysponują dużym budżetem, za to chcą poczuć przygodę, to rekomendowanie drogich produktów mija się z celem. Ta grupa docelowa nie szuka 5 gwiazdkowego hotelu, czy nowej przyczepy kempingowej, a ucieczki od cywilizacji pod namiotem.
Musisz mieć świadomość i wyczucie, czego ktoś potrzebuje, a nie polecać mu coś, tylko dlatego, że jest to jedynie luźne powiązanie tematyczne.
Skoro już wiesz co i komu możesz polecać, to pora dopasować do tego odpowiednie tematy. Stwórz mapę myśli, czyli mapę tematów, które rozchodzą się od samego bloga czy kanału na poszczególne kategorie oraz konkretne treści. Dzięki temu łatwiej będzie Ci zaplanować, co i kiedy będziesz tworzyć.
Zacznij od zidentyfikowania głównych kategorii związanych z Twoją niszą. Na przykład, jeśli Twoja nisza to fitness, kategorie mogą obejmować treningi, zdrową dietę, sprzęt sportowy czy motywację.
Następnie dla każdej kategorii rozplanuj konkretniejsze tematy, które chciałbyś poruszyć. I często będzie tak, że gdy wybierzesz sobie temat, to powstanie w nim kilkanaście pomysłów na artykuły albo filmy, więc przemyśl zrobienie z tego cyklu materiałów, które wzajemnie się uzupełniają.
Taka struktura treści nie tylko ułatwi Ci zaplanowanie pracy, ale także pokaże odbiorcom, że Twoje treści są zorganizowane i nawet w pewien sposób profesjonalne, zamiast być zbiorem postów bez ładu i składu.
Czas przystąpić do tworzenia treści, których są 2 rodzaje: informacyjne oraz transakcyjne.
Różnica między nimi jest dość spora, więc warto dobrze ją zrozumieć. Przy tworzeniu obu typów treści warto zadbać o SEO zarówno w przypadku artykułów, jak i filmów, bo bardzo pomoże Ci to osiągnąć lepsze rezultaty.
Zacznijmy od treści informacyjnych, a raczej intencji wyszukiwania informacyjnego. Treści informacyjne to najczęściej rozwiązywanie określonych problemów.
Zastanów się, w jaki sposób szukasz informacji. Zadajesz pytania:
Szukasz więc informacji w obrębie danego tematu. Na przykład: „jak prawidłowo robić pompki?”, „co to jest plank?”, „dlaczego od jakiegoś ćwiczenia bolą mnie barki?” itd. To podstawy i generator absolutnie największego wolumenu ruchu niezależnie od wybranej niszy.
Spójrz na twórców, których sam obserwujesz. To właśnie te treści oglądasz u nich najczęściej. Czasem są to poradniki, a czasem powstają w formie ciekawostek, ale zawsze tego jest najwięcej, bo to właśnie treści informacyjne są ciekawe oraz potrzebne.
Kiedy już dowiesz się, czego tak naprawdę chce Twoja grupa docelowa, czyli na jakie pytania potrzebuje odpowiedzi, możesz dostosować swoją strategię. Dodatkowo tworzenie treści, które zawierają praktyczne porady, kroki do wykonania czy wyjaśnienia pozwoli Ci zyskać zaufanie czytelników i zbuduje pewną pozycję oraz wizerunek eksperta w danej dziedzinie.
Oprócz rozumienia znaczenia informacji kluczowe jest także zrozumienie intencji wyszukiwania transakcyjnego. Wyszukiwania tego rodzaju dotyczą konkretnych produktów, a ludzie właśnie w ten sposób szukają co prawda informacji, ale innego typu, bo pomocnych w decyzji zakupowej.
To wyszukiwania typu:
Treści transakcyjne spotykasz codziennie i często to właśnie one decydują o tym, kto nakłoni Cię do zakupu. Dzieje się tak, ponieważ zapytania te składają głównie osoby, które są już gotowe podjąć decyzję zakupową, a potrzebują jedynie tego finalnego domknięcia.
Przykładowo po kilku latach chcesz zmienić telefon, ale nie orientujesz się za bardzo w aktualnych modelach i nie chcesz przepłacić, a jednak mieć coś porządnego. Jakie materiały przeglądasz? Np. top 10 telefonów do 2.000 zł. Tam spodobały Ci się 2 modele, więc wyszukujesz ich porównania, a gdy masz już faworyta, to szukasz dogłębnej recenzji.
Zrozumienie intencji wyszukiwania transakcyjnego pozwoli Ci zwiększyć Twoje zarobki.
Skoro to treści transakcyjne prowadzą do konwersji, a więc zarobków, to całkiem możliwe, że zechcesz tworzyć tylko takie. Niestety, nie jest to najlepsze rozwiązanie. Konkurencja w takich treściach jest niezwykle mocna, a takich informacji nie szuka się na małych blogach, a w pierwszych wynikach wyszukiwania.
Żeby obejść ten problem, powinieneś w pierwszej kolejności skupić się na treściach informacyjnych. To właśnie dzięki nim zbierzesz potrzebny, początkowy ruch na swoich materiałach oraz wyrobisz sobie pewną pozycję eksperta w grupie docelowej.
Treści transakcyjne powinny tworzyć - razem z treściami informacyjnymi - spójną strukturę, która nawzajem do siebie odsyła. Tak więc materiałem informacyjnym o 5 rodzajach pompek na różne partie mięśni ściągasz do siebie ruch, który możesz odsyłać np. do materiału o tym, czy warto używać uchwytów do pompek, który jest oczywiście transakcyjny.
W materiale informacyjnym także możesz zawrzeć informacje o produkcie, czyli uchwytach lub nawet stworzyć zestaw ćwiczeń wokół danego produktu. Natomiast materiał informacyjny powinien skupić się przede wszystkim na dostarczaniu informacji, dlatego zachowaj jego charakter i nie zmieniaj go w nachalną reklamę. Niech produkt naturalnie wynika z kontekstu.
Gdy już masz plan na różne treści, zacznij od tworzenia tych informacyjnych, ale utrzymuj odpowiednie proporcje. Może to być 70:30%, 60:40% czy nawet 50:50. Nie ma tu dokładnej odpowiedzi, bo wszystko zależy od branży i wybranej niszy.
W niektórych branżach przy dobrych treściach zaczniesz rankować w SEO już po kilkunastu materiałach, a w innych dopiero po setkach. Inny jest także naturalny podział proporcji.
W sporcie będziesz dużo więcej mówić o ćwiczeniach, niż o sprzęcie, bo właśnie to interesuje Twoich odbiorców. Natomiast skupiając się na elektronice, możesz mieć kilkanaście poradników merytorycznych, a cała reszta materiałów to recenzje, porównania czy zestawienia, bo właśnie tego oczekuje od Ciebie publika.
Każda nisza jest inna, a wiele zależy także od popularności samych produktów, dlatego odpowiednio dobierz proporcje i obserwuj trendy.
Strategia jest ważna, dlatego zrób sobie wstępną mapę myśli, ale nie nadawaj jej zbyt dużego znaczenia. Owszem, jest to w pewnym sensie strategia Twojego rozwoju i determinuje kolejne miesiące, a nawet lata.
Przynajmniej na początku tak się wydaje. Wiem, bo sam tak miałem. Uwierz mi jednak na słowo, że ta 1 wersja wcale nie jest najlepsza. Wraz z upływem czasu oraz kolejnych publikacji będziesz lepiej orientować się w tym, czego chcą Twoi odbiorcy i co działa najlepiej.
Dlatego, zamiast w nieskończoność dopieszczać swoją strategię pięknymi tabelami, wykresami i mapami myśli – weź się do roboty i już teraz stwórz pierwsze 10 publikacji. Praktyka jest ważniejsza niż teoria i da Ci kopa do robienia postępów.
A skoro już się rozpędziłeś i realnie wziąłeś do pracy, zamiast tylko planować, to… Teraz weź się za zrobienie planu. Nie chodzi mi o tworzenie nowych map myśli, bo w miarę upływu czasu będziesz po prostu modyfikować stare. Chodzi mi o plan na najbliższy czas.
Tworzenie treści „na bieżąco”, czyli pisanie lub kręcenie filmów, bo potrzebujesz nowych, nie jest dobre. Nie tylko odbija się to na jakości samej treści, ale także na Tobie. Będziesz czuł, że wiecznie jesteś ponaglany, goni Cię termin, nie masz czasu dopracować pomysłu itd. Zamiast tego spróbuj planować swój content na najbliższy czas. Może tydzień, może miesiąc, a może kwartał? To zależy od Twoich możliwości oraz wybranej niszy i konkurencji.
W takim planowaniu na pewno pomoże Ci stworzenie dobrej strategii zarabiania na afiliacji. Jeśli chcesz wiedzieć, jak krok po kroku ją zaplanować, to zajrzyj do tego materiału, który wszystko Ci wyjaśni.