Jak zarabiać na blogu parentingowym

Jeśli jesteś świeżo upieczoną mamą lub dopiero czekasz na swoje dziecko, to prawdopodobnie siedzisz w domu, bo przecież nie możesz pracować. Na pewno przeglądasz wiele blogów, instagramów czy kanałów na YouTube poświęconych rodzicielstwu i myślisz sobie "kurcze, fajnie byłoby zarabiać w ten sposób". Przeważnie na tym się kończy, bo większości osób brakuje wiedzy, jak to zrobić.

Możesz jednak nie tylko dorobić trochę kasy do domowego budżetu, ale także stworzyć z działalności w internecie biznes, który będziesz kontynuować, zamiast wracać na etat. W tym materiale poznasz 4 sposoby zarabiania w internecie oraz czym się od siebie różnią.

Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:

Twoje miejsce w sieci

Na początku musisz wybrać swoje miejsce w sieci, czyli gdzie chcesz tworzyć. Dla treści parentingowych bardzo popularny jest Facebook oraz Instagram, bo masz tam gotową bazę użytkowników. Minusem social mediów natomiast jest to, że treści bardzo szybko giną w feedzie aktualności, więc to, co opublikowałaś wczoraj, dziś już do nikogo nie dotrze.

Możesz także wybrać bardziej długowieczne formy przekazu jak kanał na YouTube albo własny strona internetowa, np. w formie bloga. Możesz tam publikować dużo bardziej rozbudowane treści, które będą żyć miesiącami, a nawet latami, dzięki ruchowi zapewnianemu przez SEO, czyli wyszukiwarki. To content typu evergreen, który wymaga co prawda więcej pracy, ale za to przynosi długofalowe efekty. A przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wpisy z bloga udostępniać na Facebookowym fanpage'u prawda?

To, jakie miejsce publikacji wybierzesz, będzie miało bardzo duży wpływ na to, jakie treści będziesz tworzyć, dlatego dobrze zastanów się nad decyzją.

Reklamy

Przejdźmy jednak do pierwszego ze sposobów zarabiania w internecie, jakim są reklamy. Jest to najprostsza metoda, choć najmniej dochodowa. Reklamy są wszędzie, ale nie każde miejsce pozwoli Ci na zarabianie na nich.

Potrzebujesz miejsca, które umożliwi Ci wyświetlanie reklam, na których możesz zarobić, a nie będzie tylko irytującym przerywnikiem między postami, czyli właśnie własnej strony internetowej albo kanału na YouTube. Takie reklamy pozwalają na zarobek zarówno z samych wyświetleń, jak i kliknięć.

Decydując się na ten sposób, masz pewne ograniczenia. Nie tylko w postaci dość niskich zarobków, co przekłada się na dużą skalę, by osiągnąć zadowalający dochód. Chodzi też o metodę dotarcia do odbiorcy. YouTube płaci za reklamy, które pojawiają się przed lub w trakcie filmu, ale ma konkretne wymagania, jak np. 1000 subskrybentów kanału i 4000 godzin wyświetleń Twoich filmów w ciągu ostatniego roku. Problemem są także wtyczki do blokowania reklam.

Niemniej jest to najprostsza metoda, bo musisz zadbać tylko o ruch na swoich filmach lub artykułach. Reklamy zmieniają się same i nie musisz dbać o to, czy reklama jest skuteczna oraz faktycznie sprzedaje dany przedmiot. Tak byłoby, gdybyś sprzedawała własny produkt lub zajmowała się afiliacją.

Afiliacja

I właśnie kolejnym sposobem zarabiania w internecie jest afiliacja. Jest dość podobna do reklam, z tym że nie zarabiasz na samym wyświetleniu reklamy produktu lub usługi, a dostajesz wynagrodzenie za zdobytego klienta.

Jest to istotna różnica, bo w przypadku reklam, można mieć stronę o czymkolwiek, natomiast w przypadku afiliacji zdecydowanie lepiej specjalizować się w jakimś temacie, np. rodzicielstwie.

Niezależnie od tego, jakie treści publikujesz, jesteś w stanie umieszczać w nich linki afiliacyjne i zarabiać. Możesz pisać pamiętnik rodzicielski, w którym podajesz, jakich produktów używasz, czyli wózka, nosidełka, fotelika, bujaka itd. Możesz także robić recenzje konkretnych produktów, z których jesteś zadowolona, np. dlaczego każda mama bliźniaków potrzebuje podwójnego wózka. Możesz także pisać porównania, np. dlaczego wózek przy pierwszym dziecku się nie sprawdził i nowy przy drugim był dużo lepszy. W artykule na blogu zwrócisz uwagę na coś, co wychodzi dopiero po dłuższym czasie użytkowania, a co powinien wiedzieć każdy świeżo upieczony rodzic.

Nie musisz jednak ograniczać się do tak typowych sprzętów jak wózek czy fotelik, bo możesz pisać o wszystkim. To mogą być edukacyjne zabawki, książki z opowiadaniami czy nawet książki, ale już jako poradniki dla rodziców. Możesz umieszczać na swoim blogu linki afiliacyjne do dosłownie wszystkiego, co już Cię otacza.

Zarobki w afiliacji są zdecydowanie wyższe, niż w przypadku reklamy, jednak muszą zakończyć się akcją ze strony osoby odwiedzającej Twoją stronę. Np. jeśli polecasz wózek i ktoś, korzystając z Twojego linku afiliacyjnego, dokona zakupu za 800 zł, to przy wynagordzeniu wynoszącym 5% zarabiasz 40 zł. W przypadku reklam musiałabyś mieć kilka tysięcy wyświetleń, a tu wystarczy 1 przekonana osoba.

Zarabianie na polecaniu produktów i ich sprzedaż to model prowizyjny CPS, czyli Cost Per Sale, ale nie jest on jedynym. Bardzo popularny jest jeszcze CPL, czyli Cost Per Lead wypłacany za osobę, która nie musi nic kupić, ale wyraża zainteresowanie ofertą. Jest także CPA, czyli Cost Per Action, gdzie dostajesz wynagrodzenie za wykonanie konkretnej akcji. Poznaj wszystkie typy wynagrodzenia.

Przykładem może być tu założenie konta bankowego dla nastolatka, które posiada kontrolę rodzicielską. W ten sposób nikt nie musi ponosić żadnych kosztów, jak np. za wózek, a jeszcze może dostać premię od banku za spełnienie warunków promocji. Ty natomiast dostaniesz swoje wynagrodzenie, dlatego może warto zainteresować się takim kontem i sprawdzić, jak to działa w praktyce oraz dorzucić oczywiście swój link afiliacyjny w recenzji.

zarabiaj na zakupach

Pamiętaj, że możesz polecać dosłownie wszystko i to wcale nie muszą być produkty dla bobasów. Jeśli chcesz wiedzieć, jak zwiększyć swoje zarobki w afiliacji, poznać najlepsze strategie, tricki i sposoby, to koniecznie sprawdź inne poradniki na blogu sieci afiliacyjnej LeadStar, bo znajdziesz tu masę konkretnych treści dotyczących właśnie o zarabianiu dzięki afiliacji.

Produkty

Trzeci ze sposobów zarabiania w internecie to własne produkty. To coś, co robisz raz i możesz sprzedawać wielokrotnie w tej samej formie. Mogą to być bardzo oczywiste książki, e-booki czy kursy online, ale mogą to być także dużo bardziej wymyślne rzeczy, jak gry planszowe, drewniane zabawki czy akcesoria dla rodziców.

Produkt, który opracowujesz raz, możesz sprzedawać latami, dbając jedynie o uzupełnianie stanów magazynowych oraz wysyłkę do klientów, co zresztą możesz zlecić zewnętrznej firmie, żeby więcej czasu spędzać z własnym dzieckiem niż kurierem. W przypadku produktów cyfrowych, jak właśnie e-booki, w ogóle nie musisz martwić się o logistykę, a jedynie dbaniem o swoją stronę internetową.

Tak jak w przypadku afiliacji, warto skupić się na konkretnej niszy i wyrosnąć w niej na ekspertkę.

Możesz zarówno sprzedawać kolorowanki pobudzające motorykę u dzieci w wieku 3 lat, jak i kierować podręczniki do samych rodziców, które pomogą im zrozumieć nie tylko ich emocje, ale także emocje ich dzieci oraz jak sobie radzić w trudnych sytuacjach, by nie żałować tego za kilka lat.

Wyszukaj potrzebę rynku i bądź odpowiedzą, a będziesz w stanie zarobić naprawdę dużo kasy.

Współprace

Ostatnim ze sposobów zarabiania są klasyczne współprace reklamowe. Jestem pewien, że już się z nimi spotkałaś, gdy konto rodzicielskie, które obserwujesz, chwaliło się nowym wózkiem firmy X, który ma ileś tam ustawień i jest generalnie najlepszy na rynku, a gdzieś w rogu zdjęcia nieśmiało widniał hashtag #współpraca.

Jeśli osiągniesz pewien pułap wielkości swojej społeczności, to na pewno zaczną odzywać się do Ciebie firmy z propozycją współpracy. Niekoniecznie będą to oferty finansowe, gdzie dostaniesz normalny przelew, bo sporo takich współprac ma charakter barterowy, w którym produkt, który promujesz, możesz sobie zatrzymać bez płacenia za niego. Co swoją drogą nie oznacza, że nie powinnaś od tego odprowadzić podatku!

Współprace reklamowe nie są zarezerwowane tylko dla największych influencerów, bo wielu małych twórców także potrafi działać w ten sposób. Natomiast bardzo ważne jest to, żeby nie czekać biernie, aż ktoś Cię zauważy. Wykaż się inicjatywą i sama zacznij wysyłać oferty. Musisz tylko zadbać o to, by przekonać firmę lub obsługującą ją agencję, że warto z Tobą współpracować. Wykaż więc korzyści, jakie odniesie marka, pracując z Tobą. I to wcale nie muszą być zasięgi.

Podsumowanie

Jak widzisz, siedząc w domu, masz trochę czasu na tworzenie treści w internecie, które przyniosą Ci nie tylko kilka lajków, ale także mogą dać zarobić. Pamiętaj, że nie musisz decydować się na tylko 1 sposób zarabiania. Możesz je łączyć w dowolnych konfiguracjach lub nawet korzystać ze wszystkich naraz.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o zarabianiu w internecie, to sprawdź więcej artykułów w bazie wiedzy Programu Partnerskiego LeadStar, bo skupia się on na jednym z tych sposobów, czyli afiliacji

Ukryj
Zarejestruj się i zdobądź kurs za darmo! Sprawdź!