Jak zarabiać na blogu fitness

Jeżeli interesujesz się sportem, masz spore umiejętności i wiedzę, a może nawet jesteś trenerem i chciałbyś dzielić się swoją wiedzą w internecie, a także zarabiać na swoich treściach, to świetnie trafiłeś! W tym materiale poznasz 5 sposobów na monetyzowanie swojego sportowego contentu.

Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:

Wybór platformy

O tych sposobach opowiem Ci za chwilę, ale musisz wcześniej podjąć inną decyzję, a mianowicie wybrać, gdzie będziesz publikował swoje treści, bo ma to duży wpływ na to, w jaki sposób będziesz mógł zarabiać. Chodzi oczywiście o wybór platformy lub medium, którego będziesz używać. Mogą to być social media, własna strona czy filmy w długiej albo krótkiej formie.

Dla sportowych influencerów social media wydają się naturalnym wyborem. Masz na nich dostęp do milionów odbiorców, a treści z kategorii fitness oglądają wszyscy, nawet jeśli wcale nie mają zamiaru ćwiczyć. Rozpędzenie zasięgów nie wydaje się więc żadnym problemem, o ile masz pomysł na ciekawe i angażujące treści. Jest to niewątpliwy i bardzo mocny plus, ale ograniczanie się do samych social mediów może być także minusem.

Media społecznościowe są ulotne, a zasięgi postów bardzo krótkotrwałe. Z drugiej strony mamy treści evergreen, czyli takie, po które odbiorcy sięgają miesiącami, a nawet latami. Takie treści tworzy się albo na własnej stronie internetowej, albo w filmach na YouTubie, ponieważ obydwa te miejsca zyskują dzięki SEO, czyli ruchowi z wyszukiwarek.

Oznacza to, że tworząc dogłębne poradniki na konkretne zagadnienia, nie musisz przejmować się, czy dziś dużo osób korzysta z Instagrama, bo inaczej post będzie miał słaby zasięg. Korzystasz z tego, że ludzie sami szukają odpowiedzi na pytania związane z konkretnymi zagadnieniami.

Od tego wyboru zależy także dostęp do sposobów zarabiania. Nie wszystkie social media pozwalają na umieszczanie linków przy postach, więc kierowanie do produktów może być utrudnione i to niezależnie, czy sprzedajesz własne, czy korzystasz z afiliacji. A o reklamach możesz zapomnieć... Własna strona to brak jakichkolwiek ograniczeń, bo o wszystkim decydujesz tylko Ty. Przejdźmy jednak do sposobów zarabiania w internecie.

Reklamy

Pierwszy i najbardziej klasyczny sposób zarabiania w internecie to reklamy, ale nie mam na myśli współprac reklamowych, o których opowiem Ci później. Chodzi o najstarszą formę reklam, czyli zwykłe banery na Twojej stronie lub w filmie, które płacą Ci za wyświetlenia.

Żeby zarabiać na reklamach potrzebujesz więc miejsca, które Ci to umożliwi, a takim miejscem będą właśnie wspomniane przed chwilą filmy na Youtubie, własna strona, czy w ostatnim czasie X, choć i tak wszyscy dalej mówią Twitter. Te platformy dzielą się zarobkami z reklam wyświetlanych przy Twoich postach. Reszta social mediów jak Facebook, Instagram czy TikTok tego nie umożliwiają lub robią to na niejasnych zasadach.

Zarabianie na reklamach jest więc w pewien sposób ograniczające co do tego, gdzie możesz działać, ale na start w przypadku choćby własnej strony, jest to najłatwiejsza metoda. Po prostu publikujesz teksty, wstawiasz gotowy kod od sieci reklamowej, a banery same się zmieniają.

Niestety ten sposób zarabiania cechuje się niskimi stawkami, a żeby wygenerować sensowne dochody, potrzebujesz skali. I to dużej skali, czyli sporego ruchu na Twoich treściach, co akurat w przypadku publikacji z kategorii fitness w formacie evergreen nie jest aż takie trudne. Natomiast podejdźmy do tego realistycznie. To nie jest tak, że opublikujesz sobie 5 czy 10 tekstów, a tłumy będą walić drzwiami i oknami, co przełoży się na dobre zarobki. Działania w internecie wymagają czasu, systematyczności i pracy, więc musisz być na to gotowy.

Afiliacja

Drugim sposobem zarabiania w internecie na treściach fitness jest afiliacja, która jest bardzo zbliżona w działaniu do reklam. Różnica jest natomiast taka, że nie otrzymujesz zapłaty za wyświetlenia reklam, a wynagrodzenie za wykonane akcje czy sprzedaż.

To ważna różnica, bo czytelnik bloga generuje Twój zarobek, gdy dokona zakupu. Nie dostajesz nic, jeśli tylko przejdzie na stronę sklepu, jak ma to miejsce w przypadku reklam. I choć wydaje się to gorszym rozwiązaniem, to stawki w afiliacji są dużo bardziej atrakcyjne.

Zarabianie na afiliacji, to wynagrodzenie od zakupów osób, które odwiedziły stronę sklepu przez Twój link afiliacyjny i może być to określona z góry kwota, choć najczęściej jest to stały procent wartości koszyka.

Wyobraź sobie, że polecasz jakiś sprzęt sportowy dla początkujących do ćwiczeń w domu, np. zestaw hantli regulowanych. Ktoś z ciekawości kliknął, aby przejrzeć ofertę sklepu i wydała mu się całkiem atrakcyjna, a do tego dobrał sobie jakąś odżywkę, białeczko, może jakieś gumy, czy cokolwiek innego.

W sumie koszyk zakupowy wyniósł 1.000 zł, a sklep oferuje Ci 5% prowizji, czyli 50 zł. Zarobiłeś prowizję za cały koszyk, nawet jeśli polecałeś tylko 1 rzecz, a wystarczył do tego 1 przekonany do zakupów klient. W przypadku reklam musiałbyś mieć może nawet kilka czy kilkanaście tysięcy wyświetleń!

Afiliacja jest bardzo wygodnym sposobem zarabiania, bo możesz tu promować praktycznie wszystko i blog sportowy jest do tego naprawdę świetnym wyborem!

Pod każdą poradą treningową możesz linkować do niezbędnego sprzętu jak:

  • hantle,
  • gryfy,
  • obciążenia,
  • maty,
  • gumy,
  • itd.

Cokolwiek pasuje do materiału, możesz wrzucić w postaci linków afiliacyjnych. Możesz tworzyć zestawy ćwiczeń dla początkujących, omawiać warianty tego samego ćwiczenia czy wskazywać błędy w danych ćwiczeniach. Każdy z tych materiałów będzie generować ruch, pod który możesz podpiąć afiliację.

Najlepsze jest to, że Twoje treści są faktycznie ponadczasowe, czyli w formie evergreen, a więc nie tracą na aktualności. Poradnik z 5 rodzajami pompek oraz wyjaśnieniem, które partie mięśni rozwijają, będzie aktualny tak samo dziś, jak i za 5 czy 10 lat. W takim poradniku możesz linkować np. do uchwytów do pompek. Możesz też wyjaśniać, jakie mięśnie wspomaga ćwiczenie na piłce. Pokazać 5 nietypowych ćwiczeń z gumami albo wyjaśnić, kiedy lepiej używać hantli, a kiedy kettli.

Naprawdę wszystko ogranicza się tylko do Twojej wyobraźni.

Jednak umawianie się na procent od sprzedaży z każdym sklepem byłoby niezwykłą stratą czasu i właśnie dlatego powstały sieci afiliacyjne, które pełnią rolę pośrednika - one zajmują się formalnościami, a Ty tworzeniem i zarabianiem.

Dobra sieć afiliacyjna oferuje Ci szeroki wybór reklamodawców, a przykładem takiej sieci jest LeadStar, na której blogu jesteś. W LeadStar masz do wyboru ponad 600 kampanii z różnych kategorii, co daje Ci naprawdę duży wybór. Do tego LeadStar nie wymaga od Ciebie osiągnięcia wysokiego progu wypłaty, bo swoje zarobki możesz wypłacić już od 1 złotówki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tym, czym kierować się przy wyborze dobrej sieci afiliacyjnej, to zajrzyj do tego poradnika.

Wróćmy jednak do samego zarabiania na afiliacji.

Wciąż powtarzam o publikacjach evergreen, czyli blogu i filmach, ale jeśli nie lubisz takiego formatu i wolisz szybkie tempo social mediów, to też nie ma problemu, bo do każdego posta możesz dodawać linki afiliacyjne.

Tylko upewnij się, że będą działać ok?

Wklejenie linku w opisie zdjęcia na Instagramie nic Ci nie da, bo nie da się go kliknąć, więc wrzuć go w stories albo bio. To już nie jest jednak problem afiliacji, a samej platformy i będzie Ci przeszkadzał w ten sam sposób, gdy będziesz próbował sprzedawać własne produkty.

Produkty

A to właśnie własne produkty są trzecim sposobem zarabiania w internecie. Produkt to rzecz, którą opracowujesz i wytwarzasz raz, a możesz sprzedawać przez długi czas, a nawet bez końca. Na pewno nie raz spotkałeś się z odzieżą sportową od danego influencera, ale są to produkty z krótkim terminem ważności. Niby ubrania są uniwersalne, ale jednak nowe kolekcje trzeba projektować dość często, co może wymagać od Ciebie całkiem sporego nakładu czasu.

Może to być jednak coś bardziej ponadczasowego jak własne uchwyty do pompek czy maty do ćwiczeń, które nie wymagają zmian przez wiele lat. Równie dobrze możesz też pójść w kierunku produktów edukacyjnych, jak e-book, książka czy kurs online albo w produkt usługę, jak chociażby aplikacja.

Produkty są kupowane głównie dlatego, że są Twoje. Poza Twoją wiedzą, czyli właśnie e-bookami, kursami i podobnymi, które są unikalne, musisz stawiać na sentyment. Twoi odbiorcy są z Tobą dla Ciebie i Twojej osobowości, więc stwórz dla nich coś, co pozwoli im nie tylko poczuć się częścią społeczności, ale także zakomunikować, że są częścią właśnie tej konkretnej grupy.

Współprace

Kolejna metoda na zarobek w internecie to współprace reklamowe. W branży fitness jest to tak powszechne, że chyba nie muszę Ci tego zbyt długo tłumaczyć. Prawie każdy trener czy po prostu zasięgowy entuzjasta sportu dostaje oferty reklamowania odżywek, sprzętów, ubioru czy konkretnych siłowni.

Możesz mieć pewność, że gdy tylko złapiesz odpowiedni pułap, to zaczną kontaktować się z Tobą agencje albo nawet bezpośrednio firmy z propozycjami współprac. Rynek jest jednak duży, a oczekiwanie na takie oferty może być nie tylko długie, ale i całkowicie pozbawione rezultatów. Dlatego, zamiast biernie czekać, na pierwszy mail czy wiadomość prywatną powinieneś przybrać aktywną postawę.

Wiele osób niestety tego nie robi i czeka, aż ich konto przekroczy magiczny pułap konkretnej liczby obserwujących, co ma owocować wysypem pieniędzy ze skrzynki mailowej. Często ten moment nigdy nie nadchodzi, a dużo mniejsze konta już od dawna zarabiają, bo wykazują się działaniem. Weź sprawy jak sztangę we własne ręce i wyjdź z inicjatywą - zacznij wysyłać propozycje współpracy. Tak jak z pierwszymi dniami na siłowni - nie będzie to łatwe, ale po jakimś czasie docenisz efekty.

Pamiętaj jednak, że oferta typu: "hejka! Zareklamuje was na insta, co wy na to?" nie ma szans na pozytywny finał. Wysyłaj oferty, które są konkretne i pokazują jakie korzyści odniesie firma, która ma z Tobą podjąć współpracę. Co dajesz od siebie? Jak szybko? Jaki masz pomysł? Ile treści możesz zrobić? Co Cię wyróżnia? To wszystko się liczy! Nie tylko zasięgi stories.

Usługi

No i dotarliśmy do ostatniego ze sposobów zarabiania w internecie na treściach fitness, czyli do usług. Usługa to coś, co za każdym razem wykonujesz od nowa. Może być jak produkt, wręcz identyczna, ale musisz ją dopasowywać do konkretnej sytuacji i dlatego trzeba na nią poświęcić więcej czasu.

Przykładami takich usług dla influencerów fitnessowych albo trenerów są często plany treningowe czy plany posiłków. Choć Twoja wiedza pozwala Ci z miejsca stworzyć taki plan żywieniowy w np. 90%, to te pozostałe 10%, które musisz dostosować, np. do alergii czy nietolerancji swojego klienta jest kluczowe i pozbawia Cię możliwości pełnej automatyzacji jak w przypadku produktu.

Usługi zabierają więcej czasu, ale pozwalają dyktować wyższe stawki, a niektóre da się nawet skalować. Bardzo dobrym przykładem są tu obozy szkoleniowe czy zorganizowane treningi w wielu miastach. Przygotowujesz 1 trening, a szkolisz od razu od kilkunastu do kilkuset osób. To już jednak zabawa dla osób z dużymi zasięgami i oddaną publicznością.

Podsumowanie

Jak widzisz, dzieląc się swoją wiedzą o sporcie, aktywności, a nawet żywieniu można zarabiać na wiele sposobów. Pamiętaj, że nie musisz ograniczać się tylko do 1 z tych metod. Możesz je łączyć w dowolny sposób, a nawet wykorzystywać wszystkie na raz. Sam podejmij decyzję, co Ci najbardziej odpowiada.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o zarabianiu w internecie, to koniecznie zobacz więcej artykułów na blogu sieci afiliacyjnej LeadStar, bo skupia się on na jednym z tych sposobów, czyli afiliacji. A jeśli chcesz poznać ją lepiej, to przejdź do tego materiału, który krok po kroku wyjaśni Ci, czym jest oraz jak działa.

 

Ukryj
Zarejestruj się i zdobądź kurs za darmo! Sprawdź!