Jak zarabiać na blogu finansowym

Jeżeli słyszałeś, że na blogu finansowym można nieźle zarobić, to masz rację, ale niestety niewielu osobom się to udaje. Żeby zacząć zarabiać na blogu finansowym potrzebujesz pewnej strategii działania, którą zdradzę Ci w tym materiale. Sam od kilku lat utrzymuje się tylko z prowadzenia mojego bloga finansowego i pokażę Ci 5 różnych metod na monetyzowanie Twoich treści, które możesz wykorzystać, żeby zbudować stabilne źródło dochodu z internetu.

Zapoznaj się z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:

Wybór platformy

O samych technikach zarabiania na blogu finansowym opowiem Ci w dalszej części tego poradnika, ale wcześniej muszę podkreślić niezwykle istotny aspekt, czyli wybór platformy, na której zamierzasz publikować. To decyzja, która ma ogromne znaczenie dla dostępnych dla Ciebie sposobów zarabiania.

Mówiąc blog, myślisz o własnej stronie internetowej i faktycznie jest to świetny wybór, ale nie jedyny. Masz do wyboru także social media, podcast, YouTube czy nawet newsletter. Możesz z powodzeniem korzystać z każdego miejsca oddzielnie lub wszystkich na raz. To już zależy od tego, jak dużo masz czasu oraz pomysłów na treści.

Bloger finansowy od razu kojarzy się oczywiście z blogiem, choć to pojęcie akurat w przypadku finansów często jest używane nawet wobec osób, które nie mają swoich stron. Własna strona jest jednak niezastąpionym narzędziem do budowania marki osobistej. Dzięki niej nie tylko wyglądasz dużo profesjonalniej, niż osoba, która jej nie ma, ale także możesz publikować bardziej rozbudowane i poważniejsze treści, które będą przyciągać do Ciebie czytelników przez lata dzięki SEO, czyli wyszukiwarkom.

Taki ruch jest bardzo wartościowy, ponieważ w przeciwieństwie do social mediów raz opracowana publikacja nie przepada po 24 godzinach w otchłani internetu, a przez miesiące, a często właśnie nawet lata przyciąga do Ciebie osoby zainteresowane konkretnym zagadnieniem. Spora część publikacji finansowych to treści dość profesjonalne, więc naprawdę szkoda, by Twój wysiłek szedł na marne po kilku dniach. Skoro opracowujesz porządny poradnik np. o inwestowaniu, księgowości czy kredytach, to dobrze, żeby materiał, na który mogłeś poświęcić nawet kilka godzin, pracował na Ciebie przez długi czas. Oprócz bloga, z SEO korzystają także filmy na YouTubie, więc jeśli dobrze czujesz się przed kamerą, to śmiało działaj na tej platformie.

YouTube ma tę przewagę nad własną stroną, że nie musisz czekać, aż ktoś będzie szukać Twoich materiałów. YouTube to platforma, która sama dystrybuuje treści do swoich użytkowników, sugerując im filmy, które mogą ich zainteresować. W ten sam sposób działają też social media jak Instagram, Facebook, Twitter, Linkedin czy TikTok.

Social media potrafią generować gigantyczne zasięgi, jeśli Twój materiał stanie się viralem. Jak już jednak wspominałem, zasięgi te są krótkotrwałe. Oznacza to, że Twoje posty są widoczne przez kilka godzin lub dni i to o ile Twój materiał jest naprawdę często udostępniany. Żeby utrzymać zainteresowanie, musisz w kółko publikować nowe treści. W przypadku finansów potrafi to być problem, bo publikacje często wymagają przygotowania, resaearchu, sprawdzenia ofert, czy przepisów i zwyczajnie zajmuje to czas. Właśnie dlatego warto zastanowić się, czy w długim terminie ta ulotność treści nie będzie dla Ciebie ciężarem, który totalnie pogrzebie Twoje chęci do publikacji, a tym samym zarabiania.

Twoja decyzja dotycząca miejsca publikacji ma także wpływ na dostępność różnych metod zarabiania. Nie wszystkie platformy społecznościowe pozwalają na zamieszczanie linków w postach, podobnie jak nie wszędzie można zarabiać na reklamach. Przejdźmy więc do pierwszej z metod zarabiania, czyli właśnie reklam.

Reklamy

Zarabianie na reklamach stanowi jedną z najprostszych metod generowania dochodu w internecie. Tworzenie treści na swoim blogu finansowym, a następnie umieszczanie w odpowiednich miejscach kodów reklamowych dostarczonych przez sieci reklamowe, to prosty sposób na zarobek. Dla ścisłości - prosty pod względem technicznym, a niekoniecznie generujący duże dochody. Reklamy zmieniają się automatycznie, więc nie musisz się tu niczym przejmować, co pozwala Ci skoncentrować się na tworzeniu nowych publikacji.

Wybór właściwej platformy, czyli miejsca publikacji jest kluczowy w przypadku zarabiania na reklamach, ponieważ nie wszystkie platformy umożliwiają tę formę zarobku. Możesz to zrobić na własnej stronie internetowej, kanale na YouTube lub na X, czyli dawnym Twitterze. Nie zarobisz jednak na reklamach, które pojawiają się przy Twoich postach na Facebooku, Instagramie czy TikToku.

Jeśli więc chcesz zarabiać tylko w ten sposób i skupiać się wyłącznie na publikowaniu swoich poradników, a nie czymkolwiek innym, to musisz mieć tego świadomość. Zarabianie na reklamach ogranicza Twój wybór.

Warto jednak zaznaczyć, że mimo swojej prostoty, zarabianie na reklamach jest najmniej opłacalną opcją na blogu finansowym. Aby generować znaczący przychód z reklam, potrzebujesz dużej liczby odwiedzin. Mówimy tu o dziesiątkach tysięcy wyświetleń, a nie o kilku osobach oglądających Twoje treści. W rzeczywistości, żeby zarobić porządną kasę i utrzymać się z reklam, potrzebujesz ogromnej liczby odwiedzin idącej nawet w setki tysięcy.

Bardzo ważne jest, aby podejść do tego realistycznie i zdawać sobie sprawę, że pieniądze nie zaczną spadać z nieba natychmiast po opublikowaniu kilku tekstów na blogu. Wiem, że mogłeś usłyszeć, że na blogach finansowych zarabia się krocie, ale samo posiadanie takiego bloga nie sprawi, że nagle się wzbogacisz. Zarabianie w internecie wymaga czasu, zaangażowania, konsekwencji i strategicznego podejścia. To pozwoli Ci zbudować znaczne zasięgi, które można bardziej efektywnie zmonetyzować, na przykład poprzez programy afiliacyjne.

Afiliacja

To właśnie afiliacja jest drugą metodą zarabiania na blogu finansowym. Choć może wydawać się bardziej wymagająca niż reklamy, to niewątpliwie jest dużo bardziej opłacalna. W przypadku reklam wystarczy umieścić specjalny kod od sieci reklamowej w swoich treściach, a reklamy same się zmieniają, niezależnie od tego, jakie treści publikujesz. W przypadku afiliacji musisz samodzielnie wybrać produkty lub usługi do promocji i umieścić je w swoich treściach, natomiast stawki w branży finansowej są bardzo wysokie. Produkty lub usługi muszą być jednak powiązane z materiałem, bo inaczej nikt w nie nie kliknie, a już na pewno nie dokona zakupu.

W afiliacji zarabiasz bowiem wynagrodzenie od zakupów dokonanych przez osoby, które kliknęły w Twoje linki afiliacyjne i przeszły do sklepu. Najczęściej jest to sklep, ale w branży finansowej raczej mało co się kupuje, może np. program do wystawiania faktur czy coś podobnego, ale w głównej mierze są to konta, lokaty, kredyty czy pożyczki. Nie będziesz się przecież skupiać na sprzedaży portfeli czy skarbonek prawda?

W związku z tym, aby zwiększyć szanse na generowanie konwersji, musisz promować produkty albo usługi, które są zgodne z treściami Twojego bloga finansowego.

Jeśli piszesz o kredytach hipotecznych, to logicznym jest polecanie takich ofert. Jeżeli porównujesz lokaty i konta oszczędnościowe, to warto stworzyć aktualizowany na bieżąco ranking. Jeśli natomiast skupiasz się na promocjach bankowych z bonusami dla nowych klientów, to każdą musisz polecać osobno.

Przyjrzyjmy się przykładowemu scenariuszowi:

Twój blog finansowy skupia się na pomnażaniu majątku i zawiera treści dotyczące oszczędzania pieniędzy oraz ich pomnażania przez inwestycje. W treściach swoich poradników zamieszczasz linki afiliacyjne do kont oszczędnościowych oraz lokat dla tych, którzy jeszcze nie potrafią inwestować, ale nie chcą, by ich pieniądze traciły na wartości w skarpecie. Natomiast dla bardziej zaawansowanych czytelników masz już link afiliacyjny do platformy inwestycyjnej czy domu maklerskiego.

Kiedy czytelnik zainteresowany inwestowaniem czuje, że dzięki Twoim materiałom jest już gotowy, to z pewnością skłoni się do Twojej rekomendacji takiej platformy. Kliknie link, zarejestruje się oraz wpłaci jakieś środki, by kupić np. akcje spółek notowanych na giełdzie.

I to ma sens! Uczysz o inwestowaniu i dajesz link do platformy, na której można to robić oraz ma atrakcyjne opłaty, co jest korzyścią nie tylko dla Ciebie, ale i Twojego odbiorcy. Gdybyś natomiast prowadził blog np. o samodzielnym księgowaniu w małej firmie, to polecanie domów maklerskich nie miałoby żadnego sensu. Wtedy powinieneś wskazać np. programy do wystawiania faktur, bo właśnie to ma sens dla Twoich czytelników.

W afiliacji musisz sam wybrać, co konkretnie chcesz promować oraz umieścić w materiale. I możesz promować naprawdę wszystko, ale to musi mieć sens, dla Twoich odbiorców. Inaczej po prostu sam sabotujesz swoje działania i w konsekwencji zarobki.

Afiliacja jest świetnym sposobem zarabiania dla blogerów finansowych. Po pierwsze, stawki są tu bardzo wysokie, więc mówimy o leadach, które dochodzą nawet do kilkuset złotych, a po drugie, możesz zacząć od razu. Nie musisz wcale mozolnie zbierać swojej społeczności, by po paru latach sprzedać książkę. Możesz zacząć zarabiać bardzo szybko.

Warto także pamiętać, że treści na blogach finansowych często są ponadczasowe, co oznacza, że informacje w nich zawarte pozostają aktualne przez długi czas. Na przykład, lista "10 najważniejszych zasad inwestowania" lub "Jak zaoszczędzić na emeryturę" nie tracą na aktualności przez lata. Nawet jeśli się zmienią, możesz je łatwo uaktualnić. To oznacza, że Twoje linki afiliacyjne do produktów i usług finansowych pozostaną aktywne i mogą generować dochód przez długi okres.

I może się wydawać, że afiliacja jest skomplikowaną i czasochłonną metodą zarabiania, bo trzeba dogadywać się z każdym bankiem osobno. Gdyby tak było, to faktycznie, byłaby to słaba sytuacja. Więcej formalności niż faktycznego blogowania. Na szczęście tak nie jest, a w afiliacji zarabia się dzięki sieciom afiliacyjnym.

Sieci afiliacyjne działają jako pośrednik, łącząc reklamodawców (np. banki) z wydawcami (blogerami finansowymi), co eliminuje konieczność negocjowania umów z setkami różnych podmiotów. Przykładem takiej sieci afiliacyjnej jest LeadStar, na której blogu jesteś.

W LeadStar możesz promować ponad 600 kampanii z różnych kategorii i finanse nie są tu wyjątkiem. Do tego LeadStar nie blokuje Twoich zarobków, wymagając od Ciebie osiągnięcia wysokiego progu wypłaty, a pozwala Ci wypłacać zarobione prowizje już od 1 złotówki.

Skupiłem się mocno na tworzeniu treści na blogu, bo jest to po prostu dobra metoda na zarobek, ale afiliacja nie jest ograniczona tylko do blogów finansowych. Jeśli prowadzisz aktywność w mediach społecznościowych, to również możesz wykorzystać afiliację, pod warunkiem, że dana platforma pozwala na umieszczanie linków afiliacyjnych.

Produkty

Kolejnym, bardzo obiecującym źródłem dochodu na blogu finansowym są własne produkty. Produkty stanowią rozwiązanie, które tworzysz raz, a następnie możesz je sprzedawać w niezmienionej formie przez długie lata. Prawdopodobnie widziałeś już przykłady innych blogerów finansowych, którzy oferują swoje książki lub e-booki na temat inwestycji, oszczędzania lub zarabiania online. Są także kursy online czy dostęp do platform subskrypcyjnych albo zamkniętych społeczności.

To, jaki produkt możesz stworzyć, zależy oczywiście od tematyki Twojej twórczości. Oszczędzanie to redukcja domowych wydatków, ogarnianie budżetu czy nawet sposoby na codzienne oszczędności choćby podczas zakupów. Zarabianie to kursy przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, wzory CV czy szkolenia sprzedażowe. Kurs o inwestowaniu może skupiać się na każdym z aktywów jak obligacje, akcje, nieruchomości czy ETF-y z osobna.

Tworzenie własnych produktów może stanowić duże źródło dochodu, ale wymaga do sprzedaży albo aktywnej społeczności, która Ci ufa albo reklam.

Współprace

Kolejnym sposobem generowania dochodu na blogu finansowym są współprace reklamowe. W branży finansowej nie jest to niczym nadzwyczajnym. Wielu znanych blogerów finansowych otrzymuje propozycje współpracy od firm, brokerów lub innych podmiotów związanych z finansami.

Kiedy osiągniesz pewien poziom zasięgów i wyrobisz sobie renomę, możesz oczekiwać ofert współpracy, zarówno bezpośrednio od firm, jak i od agencji reklamowych. Jednak rynek blogerów finansowych jest konkurencyjny, a firm nie tak dużo, więc żeby zarobić, trzeba się wykazać. Dlatego warto aktywnie poszukiwać możliwości współpracy, zamiast biernie czekać na oferty.

Oczywiście, że najwięksi twórcy dostają propozycje współpracy, ale nawet ci najmniejsi mogą zarabiać. Wykaż się inicjatywą i samodzielnie przygotuj profesjonalną ofertę współpracy oraz wyślij ją do konkretnej firmy bądź obsługującej ją agencji reklamowej. Ważne jest, aby oferta była kompletna, starannie przygotowana i prezentowała Twoje unikalne cechy oraz korzyści płynące z potencjalnej współpracy. Chociaż nie jesteś jeszcze rozpoznawalnym influencerem finansowym, musisz pokazać się jako profesjonalista i wyjaśnić, co sprawia, że jesteś wyjątkowy.

To wcale nie muszą być zasięgi! Zrób kilka projektów na wysokim poziomie, byś kojarzył się z jakością, a wyjdzie Ci to na dobre i będzie stanowić super portfolio przy przyszłych ofertach.

Usługi

Ostatnią z metod generowania dochodu na blogu finansowym są usługi. Chociaż niektórzy mogą mylić produkty i usługi, warto zrozumieć różnicę między nimi. Produkty są tworzone raz i sprzedawane wielokrotnie, podczas gdy usługi wymagają wykonywania działań od nowa za każdym razem, nawet jeśli polegają na podobnych czynnościach.

Przykładem usług na blogu finansowym mogą być konsultacje finansowych lub planowanie budżetu osobistego. Może to być także szkolenie do rozmowy kwalifikacyjnej czy audyt CV. Chociaż treść konsultacji lub planu budżetu przeważnie opiera się na tym samym, bo podstawowe założenia są niezmienne, to musi być dostosowywana do indywidualnych potrzeb klienta. Każda konsultacja lub przygotowanie budżetu jest wykonywane od nowa. To oznacza, że musisz poświęcić swój czas i uwagę każdemu klientowi, aby dostarczyć usługę wysokiej jakości. Nie chcesz przecież robić tego byle jak, bo zapewnisz sobie kiepskie opinie.

Innym przykładem może być organizacja warsztatów i szkoleń dla pracowników firm, co stanowi ich benefit. Nie świadczysz usługi dla uczestników szkolenia, a dla ich pracodawcy, bo to on Cię zatrudnia. Znów musisz pamiętać, że nawet jeśli treść i tematyka takiego szkolenia, które masz w ofercie, są podobne, każda sesja lub warsztat wymaga indywidualnego podejścia do klienta albo uczestnika. Możesz również oferować bardziej zaawansowane usługi, takie jak zarządzanie portfelem inwestycyjnym lub planowanie finansowe, jednak do tego trzeba mieć specjalne uprawnienia.

Choć usługi wymagają większego zaangażowania czasowego, to jednak wielu blogerów finansowych wybiera tę opcję ze względu na potencjalne zyski. W przypadku usług finansowych klientom łatwiej jest zrozumieć ich cenę i są skłonni płacić wyższe stawki. Jednak musisz dokładnie ocenić, czy czas i wysiłek poświęcone na usługi są adekwatnie rekompensowane przez generowane dochody.

Podsumowanie

Jak widzisz, jest wiele możliwości zarabiania w internecie przez dzielenie się swoją wiedzą finansową. Niektóre z tych metod nie tylko się nie wykluczają, ale również mogą być łączone w dowolne kombinacje, które będą się uzupełniać. Jeśli rozważasz ich jednoczesne wykorzystanie, to warto mieć konkretny pomysł i strategię.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o zarabianiu w internecie, to sprawdź więcej artykułów na blogu sieci afiliacyjnej LeadStar, bo skupia się on na jednym z tych sposobów, czyli afiliacji. A jeśli chcesz poznać ją lepiej, to przejdź do tego materiału, który krok po kroku wyjaśni Ci, czym jest oraz jak działa.

Ukryj
Zarejestruj się i zdobądź kurs za darmo! Sprawdź!