Jeśli chcesz zarabiać na afiliacji, to musisz zajmować się promowaniem produktów. Nie musisz jednak ciągle szukać nowych rzeczy do reklamowania. Możesz wybrać jeden przedmiot, który będziesz promować na dziesiątki sposobów i ma to zdecydowanie więcej plusów niż minusów.
Jeżeli chcesz wiedzieć, czy powinieneś promować właśnie jeden, czy wiele produktów w afiliacji, to zajrzyj do poradnika, w którym poznasz różnice tych metod. Natomiast dziś zakładamy, że wybrałeś już strategię 1 produktu i chcesz go promować na kilka różnych sposobów, a szukasz tylko wskazówek, jak to zrobić.
Zapoznaj sie z poniższym artykułem lub przejdź do obejrzenia materiału wideo:
Zacznijmy od wyboru produktu, bo bez tego nie da się ruszyć dalej. Musisz wybrać rzecz, która jest w czołówce swojej kategorii. Nie musi to być coś najlepszego, bo będziesz mieć tu dużą konkurencję, ale musi to być bardzo dobre, a nie przeciętne.
Ma to duże znaczenie z kilku względów.
Po pierwsze, promowanie najlepszych produktów ma największą konkurencję. Zajmij się więc trochę niższym segmentem.
Po drugie, musisz wybrać coś, co da Ci porządnie zarobić, a to wiąże się z wyższą ceną produktu, a więc nie możesz celować w segment taniochy, a kierować to do tzw. "jakościowych" konsumentów, którzy szukają produktów o określonym poziomie i cena nie jest dla nich tak ważna, jak zadowolenie.
No i po trzecie, wybierając produkt, który jest wysokiej jakości już teraz, dbasz o swoją przyszłość. Nie chodzi mi nawet o Twoją reputację, a o dłuższy horyzont czasowy. Przykładowo promując bardzo dobry sprzęt elektroniczny teraz, wszystko jest ok. Jednak technologia szybko idzie naprzód, więc Twój produkt za kilka lat może już nie być pożądany. Ale lepiej, żeby zajęło to kilka lat, niż kilka miesięcy w przypadku produktu z niższej półki.
Stworzenie evergreenów, czyli takich ponadczasowych treści o danym produkcie zajmie Ci trochę czasu, dlatego Twój produkt nie może stracić "zdatności do użytku" zanim zaczniesz z tego czerpać korzyści.
Zacznijmy od czegoś najprostszego, czyli dorabiania historii. Nie musisz nawet znać się na tworzeniu treści, żeby to robić. Wystarczy, że opiszesz swoje historie związane z danym produktem.
Weźmy za przykład mikrofon.
Mam mikrofon, którym nagrywam podcasty. Potraktuj go jak bohatera mojej codzienności. Mogę uznać, że rozwiązał jakiś mój problem. O, wiem! Ja generalnie jestem introwertykiem, zacząłem od pisania bloga i przez kilka lat nieśmiało myślałem o YouTubie, ale dobrze wiesz, jak to jest, gdy pierwszy raz słyszysz swoje nagrania. Ja tak brzmię? Tragedia!
I może się wydawać, że kupno mikrofonu było błędem, bo ja się do tego nie nadaje, kto w ogóle będzie tego słuchał i czy tym ludziom uszy nie odpadną od mojego stękania? Przecież tyle osób nagrywa w naprawdę profesjonalny sposób, więc lepiej dam sobie spokój...
W tym momencie dorabiasz historię.
OK! To był drogi mikrofon i skoro już zdecydowałem się na taki wydatek, to może nie powinienem od razu odpuszczać, tylko pomyśleć, jak się poprawić. Zacząłem więc nagrywać więcej podcastów, których przecież nie musiałem nigdzie publikować. Zacząłem także próbować innych formatów, zrobiłem kilka ćwiczeń na dykcję itd. Po prostu podniosłem swój poziom.
Gdy zacząłem zauważać, że jest w miarę ok, mogłem zrobić krok, którego bałem się przez ostatnie kilka lat. Nie musiałem czekać na jakieś zewnętrzne pozwolenie, bo wewnątrz siebie czułem, że jestem gotowy. Mogłem wystartować z własnym podcastem i kanałem na YouTubie. Pokonałem swój brak pewności siebie.
Widzisz, jak prosto jest stworzyć historię do przedmiotu, którego już używasz? To oczywiście nie musi być publikacja w stylu "ja i mój mikrofon", bo nikt nie będzie chciał tego ani czytać, ani słuchać. Możesz to natomiast wplatać w inne materiały. I też pamiętaj, że nie walczysz o Nobla z literatury czy Oscara, więc nie przesadzaj, bo moja historia żadnej nagrody by nie dostała, ale mogła wywołać w odbiorcy pewne odczucie. Skoro ten koleś z internetu zmagał się z takim samym brakiem wiary w siebie jak ja, to może ja też się przełamię, kupię mikrofon i zwyczajnie ruszę z podcastem?
Historia pozwala się utożsamiać z problemem, a produkt jest jego rozwiązaniem. Niekoniecznie bezpośrednim, ale pomaga. Tylko opisuj historie, które się wydarzyły. Nie ma nic złego w podkoloryzowaniu, by lepiej się tego słuchało, ale nie oszukuj swoich odbiorców, bo bardzo szybko stracisz ich zaufanie.
Drugim sposobem promowania produktów jest case study, czyli studium przypadku. Zasada jest bardzo podobna do budowania historii, ale zamiast skupiać się na prywatnych odczuciach, skupiasz się na konkretnym, mierzalnym efekcie.
Znanym przykładem są tu agencje reklamowe, które pokazują case study konkretnej kampanii. Na przykład wydaliśmy 10 000 zł na reklamę, co wygenerowało dla klienta sprzedaż na poziomie np. 200 000 zł, w tym 35 000 zł zysku. Oczywiście oprócz samych efektów, podaje się także proces, który do tego doprowadził, by zaciekawić osoby, które lubią zajrzeć za kulisy.
Wracając do przykładu z mikrofonem, możesz np. opisać, jak zacząłeś nagrywać swój podcast na porządnym mikrofonie, a nie telefonie i jakie były reakcje. Nagle Twoi słuchacze zaczęli Cię chwalić za jakość, zacząłeś brzmieć jak profesjonalista, więc posypały się propozycje współpracy reklamowej itd. Po prostu pokazujesz, jak produkt czy usługa przyczyniły się do osiągnięcia konkretnego efektu.
Kolejnym sposobem promowania konkretnego produktu są zestawienia, choć tutaj musisz mieć przynajmniej kilka produktów, ale nadal nie musi ich być dużo. Nie musisz wcale robić rankingu 20 najlepszych mikrofonów, może być ich 3 albo 5 i to w zupełności wystarczy.
Jakie robisz zestawienia? Jakie tylko chcesz!
Jeden produkt możesz dopasować do dziesiątek takich zestawień.
Wyszczególniaj konkretne poziomy cen, zadania, przeznaczenia itd. Wybierz kryterium i stwórz listę. To nic trudnego, bo przecież przed kupnem konkretnego przedmiotu sam szukałeś takich informacji.
Następny sposób promowania produktu, który wręcz naturalnie wynika z zestawień, to recenzje. Zestawienie ma to do siebie, że jest w nim 3, 5 albo 10 produktów, więc każdy jest opisany dość krótko, żeby nie przytłaczać czytelnika. Natomiast w takim zestawieniu, każdy produkt powinien linkować do bardziej szczegółowej recenzji.
Skoro mikrofon z danego zestawienia przekonał do siebie klienta, to chce on o nim wiedzieć więcej. Nie daj mu w tym momencie wyjść ze swojej strony i odwiedzić cudzej. Daj mu recenzję tego konkretnego sprzętu, w której pozna go jeszcze lepiej. Nie tylko budujesz tym wizerunek eksperta, zdobywasz ruch dzięki SEO, ale i zwiększasz szanse na to, że potencjalny klient, kliknie właśnie w Twój link afiliacyjny.
Wspomniałem, że w Twoich zestawieniach każdy z produktów powinien mieć oddzielną recenzję. Ale jak to się ma do wyboru jednego produktu do promowania? Już wyjaśniam!
Optymalnie każdy z tych produktów powinien mieć oddzielną recenzję i to prawda, ale na początku nie będzie to realne. I w ogóle się tym nie przejmuj. Napisz recenzję tego mikrofonu, który masz. Inne dodasz później. Możesz zacząć od recenzji, a nie zestawienia, bo kolejność tych sposobów promocji, którą tu podaje, nie jest wyryta w kamieniu, a jest jedynie zbiorem wskazówek. Zresztą, nie musisz wcale zaczynać od zestawień top 10 mikrofonów, a od skromniejszego zestawienia 3 mikrofonów.
Kolejnym sposobem promowania produktu jest zaciekawienie potencjalnego klienta na etapie kompletowania zakupów. Jeśli ktoś chce rozpocząć podcast, to logiczne jest, że potrzebuje mikrofonu, ale przecież na tym to się nie kończy.
Możesz stworzyć przewodnik: Czego potrzebujesz, żeby zacząć własny podcast?
W takim poradniku wymieniasz kilka produktów. Nie tylko mikrofon, ale także niezbędne słuchawki i kable, a także mniej oczywiste rzeczy jak interface audio, przedwzmacniacz, kabina akustyczna czy ramię, które niweluje drgania, a tym samym niepożądane odgłosy.
Oczywiście każdy z tych produktów należy stosownie opisać, co wzmocni wrażenie, że jesteś ekspertem w dziedzinie, no i oczywiście tu także możesz linkować do oddzielnych recenzji. W całym tym linkowaniu między Twoimi materiałami chodzi o stworzenie pewnej pętli treści, która utrzymuje przy Tobie czytelnika. Dzięki temu, że ma komplet informacji u Ciebie, nie musi ich szukać gdzie indziej, a to zwiększa szanse, że kliknie właśnie w Twój link afiliacyjny.
Oprócz przewodników po produktach, które powinno się kupić, warto także tworzyć poradniki do konkretnych produktów. I wiem, że może to Ci się wydawać bez sensu. Po co tworzyć poradnik do produktu, który ktoś już ma? Intuicyjnie możesz być przeciw, ale powinieneś to robić.
Po pierwsze, pomaga Ci to kreować się na eksperta, co zawsze jest zaletą. Po drugie, budujesz kolejne możliwości linkowania. A po trzecie i najważniejsze. Wcale nie trafiasz tylko do posiadaczy danego produktu. Poradniki korzystania z danego sprzętu ogląda wiele osób, które są jeszcze na etapie decyzji zakupowej.
I możesz pomyśleć - czym to się różni od recenzji?
Różnica jest bardzo duża. Recenzja najczęściej opowiada o odczuciach wynikających z korzystania z produktu i końcowej opinii. Poradniki są mniej nacechowane opinią, a skupiają się bardziej na funkcjach i realnych scenariuszach użytkowania. To dwie różne grupy odbiorców, choć mają ten sam cel.
Często klient nie chce opinii z recenzji, bo ma już wyrobione własne zdanie, a po prostu potrzebuje dokładnego filmu, który pokazuje produkt z każdej strony. Gdzie są przyciski, jak działają, co robi ten przełącznik, co jest w tej małej wnęce, a dlaczego raz świeci się ta dioda, a czemu innym razem nie itd. Ktoś chce wiedzieć wszystko i możesz to wykorzystać.
Bardzo podobne są tutoriale. Tłumacząc na nasz język, to też takie poradniki, ale chodzi mi o inny rodzaj poradnika. Nie o to, jak działa sprzęt, ale jak możesz go wykorzystać lub poprawić jego działanie albo osiągnąć konkretny efekt.
Szukają tego szczególnie początkujący i to także tacy, którzy nie mają jeszcze konkretnego produktu. Trzymając się przykładu mikrofonu, możesz dawać porady, jak nagrywać podcast we własnym domu, jak poprawić akustykę pomieszczenia albo jak stworzyć strukturę odcinka, ile powinien trwać, o czym mówić itd.
Nie mówisz bezpośrednio o samym produkcie, który promujesz w afiliacji, ale jest on integralną częścią materiału. No i oczywiście możesz linkować do innych materiałów jak recenzje, zestawienia itd.
No i ostatnim, takim może nie do końca popularnym w Polsce, ale za to bardzo znanym sposobem promowania treści za granicą jest tour. Tour to wycieczka po konkretnym miejscu. Na przykład film, który pokazuje, jak wygląda Twoje domowe studio do nagrywania podcastu.
Zazwyczaj nie widać tego, co dzieje się za starannie skomponowanym kadrem, a pokazanie drugiej strony, to uchylenie rąbka tajemnicy. Nie tylko korzystasz na cudzej ciekawości, ale także jesteś źródłem inspiracji. Skoro mój ulubiony twórca działa w ten sposób, to ja jako aspirujący początkujący skopiuje sobie jego rozwiązania. To jak ściągawka.
Taki studio tour możesz powtarzać wielokrotnie, nawet jeśli ciągle korzystasz z tych samych sprzętów. Wystarczy, że minęło trochę czasu i wprowadziłeś jakieś zmiany. Nie muszą być wielkie. Mogłeś się przeprowadzić, ale równie dobrze przestawić meble albo przemalować. Nie ma to wielkiego znaczenia, bo korzystasz z ludzkiej ciekawości.
Mam nadzieję, że taki zbiór pomysłów pomoże Ci w promowaniu swoich linków afiliacyjnych. Pamiętaj, że wszystkie te typy promocji budują Twój autorytet, co pomaga zaufać nie tylko Tobie, ale także Twoim rekomendacjom, co przekłada się na zarobki. Jeśli jednak masz już pomysł, jak promować produkty w afiliacji, ale nadal nie wiesz, jaki produkt powinieneś konkretnie wybrać, to zajrzyj do tego poradnika, który pomoże Ci wybrać dochodową niszę.